Sylwester z tym całym gronem przyjaciół to było coś, nim się obejrzałam, leżałam na kanapie, a pod nią leżało większość pijanych osób. Nagle poczułam chęć napicia się czegoś. Swawolnie wywlokłam się z łóżka i pijanym krokiem podreptałam do kuchni. Otworzyłam wielką szarą lodówkę i wyciągnęłam z niej jakiś sok. Nalałam sobie do małego kubka i w mig wypiłam całą jego zawartość.
- Ehh... dopiero 2?- Mruknęłam i z powrotem klapnęłam na łóżko, na którym spał Nialler.
Przez prawie dwie godziny nie zmrużyłam oka, więc chwyciłam pilota od telewizora i jak najciszej uruchomiłam urządzenie. Poczułam delikatne drgnięcie na plecach. Odwróciłam się nerwowo i zobaczyłam, że mój narzeczony odwrócił się twarzą do mnie. Uśmiechnęłam się lekko i odwróciłam wzrok w stronę telewizora. Oglądałam jakieś smętne programy... Kiedy natrafiłam na plotki o chłopakach. Szturchnęłam Nialla łokciem, jego reakcja była najlepsza, nie dość, że zaczął wrzeszczeć, to jeszcze spadł z łóżka pociągając przy tym mnie. Oboje z impetem uderzyliśmy o podłogę.
- Debiluuu!- krzyknęłam- Złaź ze mnie tłuściochu- dodałam do leżącego na mnie Żarłoka.
Powoli przeturlał się przeze mnie i się położył na podłodze.
- Pacz! Lecisz w telewizji!- Powiedziałam pokazując palcem ekran telewizora.
Błyskawicznie wrócił do pozycji siedzącej i wpatrzył się monitor. Przejął pilota, szybko wyłączył telewizor.
- Oddaj to grubasie!- Krzyknęłam wyrywając mu urządzenie z rąk. Udało mi się, z powrotem włączyłam tv. Po krótkiej chwili:
- Niall?...
- To nie tak! Uwierz mi, to ona!
- Ale... ale ja ci... zaufałam!- Rzekłam ukazując Niallowi moje łzy, po czym wybiegłam z domu. Biegłam przez szare ulice, smutek rozrywał moje serce na miliony kawałeczków, stanęłam na środku ulicy. Wtem, jakaś umięśniona ręka pociągnęła mnie w ślepy zaułek, poczułam straszliwe przerażenie.
- Co robisz o tej porze sama na ulicy, co?- zapytał niskim i chrypowatym głosem tajemniczy mężczyzna
Odpowiedziała mu cisza, trzymałam mocno język za zębami.
- Nie chcesz nic gadać? Okej!- rzekł i mocnym ciosem uderzył mnie w policzek
Syknęłam z bólu, zammknęłam oczy i nie zamierzałam patrzeć na tego parszywego skurwysyna.
- Chodź- powiedział, złapał mnie za ramię i ciągnął do jakiegoś domu.
- Ej! Ty!- usłyszałam za plecami znajomy głos
- Niall!- krzyknęłam z ulgą i zaczęłam wyrywać się z rąk porywacza, na próżno
Mój narzeczony szybkimi krokami zbliżał się do mężczyzny. Jego oczy przepełniała złość zbliżył się do pedofila i przyłożył mu z pięści w twarz. Ten pod wpływem bólu przewrócił się kuląc się. Wkurzony Niall rzucił się na leżącego zaczął go okładać pięściami, tym razem z większym impetem, z ust napastnika lała się krew, zemdlał. Blondyn wstał, na zakończenie kopnął go w brzuch. Zaczęłam płakać, wpadłam w jego objęcia. Przytulił mnie mocno do siebie...
________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
No więc napisałam szósty rozdział, trochę krótki, ale jest :3
Długo pracowałam nad tym rozdziałem, mam nadzięję, że się podobał ;*
Ale przepraszam za ostatni wpis, nie było teledysku, jejuu... to moja wina, wybaczcie mi ;c
~Zuzka ;3
piątek, 24 stycznia 2014
poniedziałek, 6 stycznia 2014
OGŁOSZENIE!
Dnia 11 stycznia na kanale yt naszych chłopców pojawi się teledysk do Midnight Memories. Musimy za wszelką cenę pobić kolejny rekord wyświetleń. Zróbmy do dla Zayna, który następnego dnia ma 21. urodziny. Proszę wszystkich, wyświetlajcie teledysk i przekazujcie tę wiadomość w każdych możliwych portalach społecznościowych, np. twitter, facebook, instagram, google +.
Naprawdę proszę, zróbmy to dla nich <3
~Zuzka ;3
Naprawdę proszę, zróbmy to dla nich <3
~Zuzka ;3
piątek, 3 stycznia 2014
Rozdział piąty.
Nadszedł ten dzień- Sylwester, już osiemnasty w moim życiu. Szczerze? Czekałam na to całą wieczność, ale najlepsze jest to, że mogę go spędzić z mężczyzną mojego życia, moim narzeczonym, Niallem Horanem. To niemożliwe, jeszcze sześć lat temu jako naiwna dwunastolatka całowałam plakaty, a teraz? Miałam jedną szansę, nie do odrzucenia.
Wstałam o siódmej rano, po cichu wymknęłam się z łóżka, którym dzieliłam się z blondynem. Truchtem pobiegłam, aby przebrać się w to. Dałam Żarłokowi całusa w czoło i poszłam do sklepu. Spokojnie szłam przez pokrytą puchową warstwą śniegu ścieżkę, zima była w tym roku zimniejsza niż zazwyczaj, ale się cieszyłam, mogłam w końcu, od kilku lat ulepić porządnego bałwana. Byłam o kilka metrów od sklepu, wywinęłam orła, wprost twarzą w zimny śnieg.
- Kuźwa- zaklęłam pod nosem, otrzepując się z białego pyłu. Jak się okazało, świadkami mojej wpadki byli... Julia i Harry. Szybko wstałam i podeszłam do nich.
- Hej, to wy się znacie?- zapytałam zdyszana
- Poznaliśmy się tydzień temu, na koncercie- powiedziała z uśmiechem Julia.
- Wybieracie się gdzieś na sylwestra?- Zapytał Hazz
- Nie, spędzamy go w domu, sami- odpowiedziałam smutno, a potem dodałam- może wpadniecie?
- Dobry pomysł- odrzekła.
- Świetnie, to dziś o 16:30?- Zaproponowałam
- Okej, paaa!- Pożegnali się ze mną i ruszyli w swoją stronę
Pomaszerowałam żywym krokiem do sklepiku, otrzepałam nogi i weszłam. Owiało mnie ciepłe i przyjemne powietrze. Zaczęłam szukać... może wino? Wyciągnęłam z kieszeni mojej kurtki telefon i zadzwoniłam do Nialla.
- Halo?- Usłyszałam jego zaspany głos
- Obudziłam cię, kotku?- Zapytałam troskliwie
- Nie, może, trochę... tak.- Odpowiedział śmiesznie
- Weź przyjedź do tego sklepiku niedaleko naszego domu i pomóż mi coś wybrać.
- Dobrze kochanie, już jadę- powiedział i usłyszałam jak otwiera szafę. Rozłączyłam się i wróciłam do zastanawiania się, co można kupić.
Po niecałych pięciu minutach, zobaczyłam samochód Nialla, który parkuje na parkingu. Wysiadł z niego blondyn i z uśmiechem na twarzy wbiegł do obiektu handlowego. Przemieścił się przez tłum paparazzi, podbiegł do mnie i pocałował czule. Złapał mnie za rękę i poszliśmy na zakupy. Po dłuuuuuugim czasie zakupów, wróciliśmy zapakowani po uszy przeróżnymi słodyczami, napojami itd.
- Jednak dobrze, że przyjechałeś do sklepu samochodem, leniuszku- odparłam.
- No widzisz, twój żarłoczek jest geniuszem- powiedział i zrobił dziubka- chyba coś mi się należy za dobrą logikę.
Cmoknęłam go i razem wzięliśmy się do sprzątania naszego domu. Postanowiłam wypakować Nialla walizkę, jeszcze jej nie wypakował, mimo że od końca jego trasy koncertowej minęły dwa miesiące. Otworzyłam jego bagaż, znalazłam tam moje perfumy i ... mój stanik.
- Ehm... Niall?- Zaczęłam się śmiać
- Co?- Zapytał
- Skąd to masz?- Teraz aż płakałam ze śmiechu
- Perfum z twojej szafki, a stanik z szuflady- wyszczerzył swoje ząbki.
- Wiesz, że tych dwóch rzeczy bardzo długo szukałam?
Nic nie powiedział tylko z łobuzerskim uśmieszkiem i wrócił do mycia podłóg w kuchni. W przeciągu dwóch godzin wysprzątaliśmy cały dom. Perfekcyjna pani domu mogłaby nawet przyjść, ale Niall stwierdził, że to by wywołało burzę wśród mediów (xd).
- Zuuuuuuzka! Chodź na chwilę.- Zawołał mnie.
Popędziłam w stronę pustego pokoju w naszym mieszkaniu. Zastałam tam Niallera siedzącego na podłodze i trzymającego coś za plecami. Usiadłam naprzeciw niego i przypatrywałam się jego rękom, którymi trzymał tajemniczy przedmiot.
- Wiesz... ta twoja gitara jest trochę przestarzała więc...- otworzyłam szeroko oczy ze zdziwienia- ... postanowiłem ci kupić nową gitarrrę- oznajmił w końcu i wyciągnął zza swoich pleców cudoną gitarę.
- Boże. Jaka ona piękna!... Ale z jakiej to okazji?- Zadałam pytanie
- Z okazji Nowego Roku!- Bąknął i mocno mnie przytulił
- Dziękuję, Niall.- Mruknęłam mu na ucho
Po nacieszeniu się nowym prezentem, spojrzałam na zegarek. 16:00?! A, i tak mamy posprzątane, więc należy tylko nakryć do stołu. Wyciągnęłam wszystkie potrzebne rzeczy i zabrałam się do szykowania. Po nakryciu wyglądał tak. Zbliżała się godzina spotkania. Założyłam jeszcze to, a Niall to i byliśmy gotowi przyjąć gości. Punktualnie o wpół do piątej rozbrzmiał dzwonek do drzwi.
Podeszłam do nich i otworzyłam, w drzwiach zastałam Harrego i Julię, Liama i Sophię, Zayna i Perrie, oraz Louisa i Eleanor.
- Nie wiedziałam, że będzie was tak dużo- odparłam ze zdziwieniem. Ale pozytywnym zdziwieniem.
- Chyba odbędzie się to bez tej kolacji- dodał niewzruszony Niall.
- Wchodźcie, śmiało- zaprosiłam całą ósemkę.
______________________________________________________________________________________________________________________________________________
Jest piąty rozdział :*
Jest taka jedna rzecz... czy moglibyście komentować, bo ja w końcu nie wiem czy mam pisać te imaginy czy nie, chcę widzieć waszą opinię ;)
~Zuzka ;3
Rozdział czwarty ;*
Rozdział trzeci ;*
Rozdział drugi ;*
Rozdział pierwszy ;*
Wstałam o siódmej rano, po cichu wymknęłam się z łóżka, którym dzieliłam się z blondynem. Truchtem pobiegłam, aby przebrać się w to. Dałam Żarłokowi całusa w czoło i poszłam do sklepu. Spokojnie szłam przez pokrytą puchową warstwą śniegu ścieżkę, zima była w tym roku zimniejsza niż zazwyczaj, ale się cieszyłam, mogłam w końcu, od kilku lat ulepić porządnego bałwana. Byłam o kilka metrów od sklepu, wywinęłam orła, wprost twarzą w zimny śnieg.
- Kuźwa- zaklęłam pod nosem, otrzepując się z białego pyłu. Jak się okazało, świadkami mojej wpadki byli... Julia i Harry. Szybko wstałam i podeszłam do nich.
- Hej, to wy się znacie?- zapytałam zdyszana
- Poznaliśmy się tydzień temu, na koncercie- powiedziała z uśmiechem Julia.
- Wybieracie się gdzieś na sylwestra?- Zapytał Hazz
- Nie, spędzamy go w domu, sami- odpowiedziałam smutno, a potem dodałam- może wpadniecie?
- Dobry pomysł- odrzekła.
- Świetnie, to dziś o 16:30?- Zaproponowałam
- Okej, paaa!- Pożegnali się ze mną i ruszyli w swoją stronę
Pomaszerowałam żywym krokiem do sklepiku, otrzepałam nogi i weszłam. Owiało mnie ciepłe i przyjemne powietrze. Zaczęłam szukać... może wino? Wyciągnęłam z kieszeni mojej kurtki telefon i zadzwoniłam do Nialla.
- Halo?- Usłyszałam jego zaspany głos
- Obudziłam cię, kotku?- Zapytałam troskliwie
- Nie, może, trochę... tak.- Odpowiedział śmiesznie
- Weź przyjedź do tego sklepiku niedaleko naszego domu i pomóż mi coś wybrać.
- Dobrze kochanie, już jadę- powiedział i usłyszałam jak otwiera szafę. Rozłączyłam się i wróciłam do zastanawiania się, co można kupić.
Po niecałych pięciu minutach, zobaczyłam samochód Nialla, który parkuje na parkingu. Wysiadł z niego blondyn i z uśmiechem na twarzy wbiegł do obiektu handlowego. Przemieścił się przez tłum paparazzi, podbiegł do mnie i pocałował czule. Złapał mnie za rękę i poszliśmy na zakupy. Po dłuuuuuugim czasie zakupów, wróciliśmy zapakowani po uszy przeróżnymi słodyczami, napojami itd.
- Jednak dobrze, że przyjechałeś do sklepu samochodem, leniuszku- odparłam.
- No widzisz, twój żarłoczek jest geniuszem- powiedział i zrobił dziubka- chyba coś mi się należy za dobrą logikę.
Cmoknęłam go i razem wzięliśmy się do sprzątania naszego domu. Postanowiłam wypakować Nialla walizkę, jeszcze jej nie wypakował, mimo że od końca jego trasy koncertowej minęły dwa miesiące. Otworzyłam jego bagaż, znalazłam tam moje perfumy i ... mój stanik.
- Ehm... Niall?- Zaczęłam się śmiać
- Co?- Zapytał
- Skąd to masz?- Teraz aż płakałam ze śmiechu
- Perfum z twojej szafki, a stanik z szuflady- wyszczerzył swoje ząbki.
- Wiesz, że tych dwóch rzeczy bardzo długo szukałam?
Nic nie powiedział tylko z łobuzerskim uśmieszkiem i wrócił do mycia podłóg w kuchni. W przeciągu dwóch godzin wysprzątaliśmy cały dom. Perfekcyjna pani domu mogłaby nawet przyjść, ale Niall stwierdził, że to by wywołało burzę wśród mediów (xd).
- Zuuuuuuzka! Chodź na chwilę.- Zawołał mnie.
Popędziłam w stronę pustego pokoju w naszym mieszkaniu. Zastałam tam Niallera siedzącego na podłodze i trzymającego coś za plecami. Usiadłam naprzeciw niego i przypatrywałam się jego rękom, którymi trzymał tajemniczy przedmiot.
- Wiesz... ta twoja gitara jest trochę przestarzała więc...- otworzyłam szeroko oczy ze zdziwienia- ... postanowiłem ci kupić nową gitarrrę- oznajmił w końcu i wyciągnął zza swoich pleców cudoną gitarę.
- Boże. Jaka ona piękna!... Ale z jakiej to okazji?- Zadałam pytanie
- Z okazji Nowego Roku!- Bąknął i mocno mnie przytulił
- Dziękuję, Niall.- Mruknęłam mu na ucho
Po nacieszeniu się nowym prezentem, spojrzałam na zegarek. 16:00?! A, i tak mamy posprzątane, więc należy tylko nakryć do stołu. Wyciągnęłam wszystkie potrzebne rzeczy i zabrałam się do szykowania. Po nakryciu wyglądał tak. Zbliżała się godzina spotkania. Założyłam jeszcze to, a Niall to i byliśmy gotowi przyjąć gości. Punktualnie o wpół do piątej rozbrzmiał dzwonek do drzwi.
Podeszłam do nich i otworzyłam, w drzwiach zastałam Harrego i Julię, Liama i Sophię, Zayna i Perrie, oraz Louisa i Eleanor.
- Nie wiedziałam, że będzie was tak dużo- odparłam ze zdziwieniem. Ale pozytywnym zdziwieniem.
- Chyba odbędzie się to bez tej kolacji- dodał niewzruszony Niall.
- Wchodźcie, śmiało- zaprosiłam całą ósemkę.
______________________________________________________________________________________________________________________________________________
Jest piąty rozdział :*
Jest taka jedna rzecz... czy moglibyście komentować, bo ja w końcu nie wiem czy mam pisać te imaginy czy nie, chcę widzieć waszą opinię ;)
~Zuzka ;3
Rozdział czwarty ;*
Rozdział trzeci ;*
Rozdział drugi ;*
Rozdział pierwszy ;*
czwartek, 2 stycznia 2014
Rozdział czwarty.
(Czytasz na własną odpowiedzialność, ten rozdział zawiera sceny erotyczne xD)
Byłem chyba najszczęśliwszym człowiekiem stąpającym po ziemi. Inni ludzie też by się cieszyli, gdyby kobieta ich marzeń zaakceptowała zaręczyny. Rozpierała mnie po prostu pozytywna energia. Pomaszerowałem do mieszkania. Niefortunnie mocno trzasnąłem drzwiami.
- Niall! Nie strasz mnie!- Krzyknęła Zuzka
- To niechcący- usprawiedliwiłem się i pocałowałem ją w czoło.
- To co dziś robimy?- Zapytała
- Może oglądniemy film?- Zaproponowałem ucieszony
- Może być- powiedziała.
Ściągnąłem płaszcz i powiesiłem go na wieszaku. Podszedłem do kanapy, na której siedziała Sue i usiadłem ślamazarnie.
- Ej, film się sam nie wybierze- parsknęła śmiechem moja narzeczona, kiedy zobaczyła, że rozłożyłem się wygodnie na sofie. Zrobiłem obrażoną minę i leniwie wziąłem film, był to ,,Straszny film 5". Pokazałem jej i się uśmiechnąłem, ona też. Włożyłem płytę do odtwarzacza CD i zająłem wygodne miejsce obok Zuzki. Przykryłem nas kocem i ją przytuliłem. W pierwszych minutach filmu śmialiśmy się wniebogłosy, ale kiedy były straszne sceny, Susan wtulała się do mnie bardzo mocno. Awww, jakie to słodkie.
*******************Perspektywa Zuzki************************
- Niall?- Zapytałam pod koniec filmu
- Tak?
- Ja, ty, sypialnia, teraz.- Powiedziałam zagryzając dolną wargę, przy tym się cicho śmiejąc
- Roar- powiedział ze śmiesznym akcentem i wstał.
- Ale mnie zanieś- odparłam ochrypłym głosem i wyciągnęłam ręce w jego stronę.
Podszedł do mnie i bardzo delikatnie podniósł mnie do góry, ja złapałam się za jego kark i Niall udał się ze mną do naszej sypialni. Położył mnie na łóżko i usadowił się koło mnie. Zaczął całować mnie po szyi . Starał się być delikatny. Wsunął swoje dłonie na moje plecy i rozpiął stanik, który po krótkiej chwili leżał gdzieś obok łóżka. Moimi zręcznymi palcami, podwinęłam jego koszulkę. On zdjął ją do reszty. Muskałam delikatnie jego plecy. Uśmiechnął się zadziornie i zaczął obdarowywać pocałunkami mój dekolt, zjeżdżając niżej... Wpatrywałam się w niego z zaciekawieniem, udawałam że nie wiem co robi.
*********************Perspektywa Nialla********************
Z powrotem wróciłem do jej ust, przyssałem się do nich z impetem, nasze języki od razu się splotły, toczyły walkę. Zamknąłem oczy i rozkoszowałem się smakiem jej ust. Moje dłonie zsunęły się na jej biodra. Wkradłem się palcami pod materiał jej bielizny. Próbowałem ogarnąć moją nerwowość, która była wewnątrz mnie. Bałem się, że coś jej się stanie, że sprawię jej ból i ona znienawidzi mnie do końca życia. Podniosłem głowę i pytająco spojrzałem na Sue. Uśmiechnęła się i kiwnęła głowa w ramach akceptacji. Pełny obaw wszedłem w nią delikatnie, jak najwolniej, nie chciałem jej sprawić jakiegokolwiek bólu, więc robiłem to nieśpiesznie. Jej wargi się lekko rozchyliły, nabrała gwałtowniej powietrza. Wciąż się na mnie patrzyła. Cofnąłem się nieco, po czym z równą subtelnością co dotychczas, wszedłem w nią jeszcze raz, lecz nieco głębiej. Powtarzałem ten ruch coraz częściej i z coraz większą siłą. Zmrużyła oczy i zaczęła gwałtownie oddychać, wiedziałem, że ten moment się zbliża. Zwiększyłem częstotliwość swoich ruchów, po czym Sue, jak dotąd spięta, rozluźniła się, głośno wypuszczając powietrze. Delikatnie z niej wyszedłem i położyłem się u jej boku.
- Mrr... Niesamowity jesteś, Niall- powiedziała patrząc mi się w oczy.
- Dla ciebie wszystko, kochanie.- Powiedziałem i zasnąłem.
________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Jest już czwarty rozdział! :D
Ehm... ta scena w większości jest zainspirowana z tej stronki: http://imagine-plus-18-one-direction.blogspot.com/
Zapraszam do komentowania :3
~Zuzka ;3
Rozdział trzeci ;3
Rozdział drugi ;3
Rozdział pierwszy ;3
Byłem chyba najszczęśliwszym człowiekiem stąpającym po ziemi. Inni ludzie też by się cieszyli, gdyby kobieta ich marzeń zaakceptowała zaręczyny. Rozpierała mnie po prostu pozytywna energia. Pomaszerowałem do mieszkania. Niefortunnie mocno trzasnąłem drzwiami.
- Niall! Nie strasz mnie!- Krzyknęła Zuzka
- To niechcący- usprawiedliwiłem się i pocałowałem ją w czoło.
- To co dziś robimy?- Zapytała
- Może oglądniemy film?- Zaproponowałem ucieszony
- Może być- powiedziała.
Ściągnąłem płaszcz i powiesiłem go na wieszaku. Podszedłem do kanapy, na której siedziała Sue i usiadłem ślamazarnie.
- Ej, film się sam nie wybierze- parsknęła śmiechem moja narzeczona, kiedy zobaczyła, że rozłożyłem się wygodnie na sofie. Zrobiłem obrażoną minę i leniwie wziąłem film, był to ,,Straszny film 5". Pokazałem jej i się uśmiechnąłem, ona też. Włożyłem płytę do odtwarzacza CD i zająłem wygodne miejsce obok Zuzki. Przykryłem nas kocem i ją przytuliłem. W pierwszych minutach filmu śmialiśmy się wniebogłosy, ale kiedy były straszne sceny, Susan wtulała się do mnie bardzo mocno. Awww, jakie to słodkie.
*******************Perspektywa Zuzki************************
- Niall?- Zapytałam pod koniec filmu
- Tak?
- Ja, ty, sypialnia, teraz.- Powiedziałam zagryzając dolną wargę, przy tym się cicho śmiejąc
- Roar- powiedział ze śmiesznym akcentem i wstał.
- Ale mnie zanieś- odparłam ochrypłym głosem i wyciągnęłam ręce w jego stronę.
Podszedł do mnie i bardzo delikatnie podniósł mnie do góry, ja złapałam się za jego kark i Niall udał się ze mną do naszej sypialni. Położył mnie na łóżko i usadowił się koło mnie. Zaczął całować mnie po szyi . Starał się być delikatny. Wsunął swoje dłonie na moje plecy i rozpiął stanik, który po krótkiej chwili leżał gdzieś obok łóżka. Moimi zręcznymi palcami, podwinęłam jego koszulkę. On zdjął ją do reszty. Muskałam delikatnie jego plecy. Uśmiechnął się zadziornie i zaczął obdarowywać pocałunkami mój dekolt, zjeżdżając niżej... Wpatrywałam się w niego z zaciekawieniem, udawałam że nie wiem co robi.
*********************Perspektywa Nialla********************
Z powrotem wróciłem do jej ust, przyssałem się do nich z impetem, nasze języki od razu się splotły, toczyły walkę. Zamknąłem oczy i rozkoszowałem się smakiem jej ust. Moje dłonie zsunęły się na jej biodra. Wkradłem się palcami pod materiał jej bielizny. Próbowałem ogarnąć moją nerwowość, która była wewnątrz mnie. Bałem się, że coś jej się stanie, że sprawię jej ból i ona znienawidzi mnie do końca życia. Podniosłem głowę i pytająco spojrzałem na Sue. Uśmiechnęła się i kiwnęła głowa w ramach akceptacji. Pełny obaw wszedłem w nią delikatnie, jak najwolniej, nie chciałem jej sprawić jakiegokolwiek bólu, więc robiłem to nieśpiesznie. Jej wargi się lekko rozchyliły, nabrała gwałtowniej powietrza. Wciąż się na mnie patrzyła. Cofnąłem się nieco, po czym z równą subtelnością co dotychczas, wszedłem w nią jeszcze raz, lecz nieco głębiej. Powtarzałem ten ruch coraz częściej i z coraz większą siłą. Zmrużyła oczy i zaczęła gwałtownie oddychać, wiedziałem, że ten moment się zbliża. Zwiększyłem częstotliwość swoich ruchów, po czym Sue, jak dotąd spięta, rozluźniła się, głośno wypuszczając powietrze. Delikatnie z niej wyszedłem i położyłem się u jej boku.
- Mrr... Niesamowity jesteś, Niall- powiedziała patrząc mi się w oczy.
- Dla ciebie wszystko, kochanie.- Powiedziałem i zasnąłem.
________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Jest już czwarty rozdział! :D
Ehm... ta scena w większości jest zainspirowana z tej stronki: http://imagine-plus-18-one-direction.blogspot.com/
Zapraszam do komentowania :3
~Zuzka ;3
Rozdział trzeci ;3
Rozdział drugi ;3
Rozdział pierwszy ;3
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)