piątek, 24 stycznia 2014

Rozdział szósty.

Sylwester z tym całym gronem przyjaciół to było coś, nim się obejrzałam, leżałam na kanapie, a pod nią leżało większość pijanych osób. Nagle poczułam chęć napicia się czegoś. Swawolnie wywlokłam się z łóżka i pijanym krokiem podreptałam do kuchni. Otworzyłam wielką szarą lodówkę i wyciągnęłam z niej jakiś sok. Nalałam sobie do małego kubka i w mig wypiłam całą jego zawartość.
- Ehh... dopiero 2?- Mruknęłam i z powrotem klapnęłam na łóżko, na którym spał Nialler.
Przez prawie dwie godziny nie zmrużyłam oka, więc chwyciłam pilota od telewizora i jak najciszej uruchomiłam urządzenie. Poczułam delikatne drgnięcie na plecach. Odwróciłam się nerwowo i zobaczyłam, że mój narzeczony odwrócił się twarzą do mnie. Uśmiechnęłam się lekko i odwróciłam wzrok w stronę telewizora. Oglądałam jakieś smętne programy... Kiedy natrafiłam na plotki o chłopakach. Szturchnęłam Nialla łokciem, jego reakcja była najlepsza, nie dość, że zaczął wrzeszczeć, to jeszcze spadł z łóżka pociągając przy tym mnie. Oboje z impetem uderzyliśmy o podłogę.
- Debiluuu!- krzyknęłam- Złaź ze mnie tłuściochu- dodałam do leżącego na mnie Żarłoka.
Powoli przeturlał się przeze mnie i się położył na podłodze.
- Pacz! Lecisz w telewizji!- Powiedziałam pokazując palcem ekran telewizora.
Błyskawicznie wrócił do pozycji siedzącej i wpatrzył się monitor. Przejął pilota, szybko wyłączył telewizor.
- Oddaj to grubasie!- Krzyknęłam wyrywając mu urządzenie z rąk. Udało mi się, z powrotem włączyłam tv. Po krótkiej chwili:
- Niall?...
- To nie tak! Uwierz mi, to ona!
- Ale... ale ja ci... zaufałam!- Rzekłam ukazując Niallowi moje łzy, po czym wybiegłam z domu. Biegłam przez szare ulice, smutek rozrywał moje serce na miliony kawałeczków, stanęłam na środku ulicy. Wtem, jakaś umięśniona ręka pociągnęła mnie w ślepy zaułek, poczułam straszliwe przerażenie.
- Co robisz o tej porze sama na ulicy, co?- zapytał niskim i chrypowatym głosem tajemniczy mężczyzna
Odpowiedziała mu cisza, trzymałam mocno język za zębami.
- Nie chcesz nic gadać? Okej!- rzekł i mocnym ciosem uderzył mnie w policzek
Syknęłam z bólu, zammknęłam oczy i nie zamierzałam patrzeć na tego parszywego skurwysyna.
- Chodź- powiedział, złapał mnie za ramię i ciągnął do jakiegoś domu.
- Ej! Ty!- usłyszałam za plecami znajomy głos
- Niall!- krzyknęłam z ulgą i zaczęłam wyrywać się z rąk porywacza, na próżno
Mój narzeczony szybkimi krokami zbliżał się do mężczyzny. Jego oczy przepełniała złość zbliżył się do pedofila i przyłożył mu z pięści w twarz. Ten pod wpływem bólu przewrócił się kuląc się. Wkurzony Niall rzucił się na leżącego zaczął go okładać pięściami, tym razem z większym impetem, z ust napastnika lała się krew, zemdlał. Blondyn wstał, na zakończenie kopnął go w brzuch. Zaczęłam płakać, wpadłam w jego objęcia. Przytulił mnie mocno do siebie...

________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

No więc napisałam szósty rozdział, trochę krótki, ale jest :3
Długo pracowałam nad tym rozdziałem, mam nadzięję, że się podobał ;*
Ale przepraszam za ostatni wpis, nie było teledysku, jejuu... to moja wina, wybaczcie mi ;c
~Zuzka ;3

1 komentarz:

  1. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award! Szczegóły u mnie: http://dreams-of-the-future-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń