poniedziałek, 23 grudnia 2013

Rozdział trzeci.

Włącz to -------------------------->


Weszłyśmy do małego pomieszczenia wielkimi, szklanymi drzwiami. Usiadłyśmy do stolika. Podeszła kelnerka.
- Co pani dziś poleca?- zapytałam kelnerki
- Szarlotkę, jest naprawdę przepyszna.
- Dobrze, poproszę- zamówiłam.
- Ja też.- Powiedziała Julka
- Może coś do picia?- Zaproponowała
- Chętnie.
- Herbatę czy kawę?
- Dla mnie herbatę- powiedziałam.
- A dla mnie kawę.
Zapisała zamówienia i poszła je realizować. W tym czasie patrzyłam się w okno. Zobaczyłam Nialla, na ławce.... z jakąś dziewczyną. Obejmował ją. Po chwili pocałował. Czułam się strasznie. Wstał z ławki i szedł w stronę kawiarenki. Szybko spakowałam wszystkie swoje rzeczy, które zostawiłam i wybiegłam. Po drodze minęłam JEGO. Zaczął za mną biec. Byłam szybsza, zanim przybiegł do domu, zdążyłam zamknąć się w domu. Dobijał się do drzwi. Spakowałam swoje rzeczy do walizki i wyszłam tylnymi drzwiami. Biegłam ile sił w nogach aby mnie nie ujrzał, niestety... złapał moje ramię i przyciągnął do siebie z wielką siłą. Jego oczy były szkliste.
- Jak mogłeś mi to zrobić?!- Krzyknęłam mu w twarz
- Nie chciałem- szarpnął mnie jeszcze mocnej.
- Jak to nie chciałeś, trzeba było sobie pójść od tej wrednej dziwki!
- ...
- Wiesz co?!
Nie odpowiedział tylko wpił się zachłannie w moje usta. Chciałam się oderwać, ale nie mogłam, serce mi nie pozwalało. Upuściłam torbę na ziemię, splotłam ręce na jego karku, podniósł mnie do góry, objęłam go nogami w pasie. Przestaliśmy się całować. Popatrzyłam mu się głęboko w oczy.
- Wybacz mi- powiedział płacząc.
Nie odpowiedziałam, tylko przytuliłam się do jego ciepłego zagłębienia w szyi.
- To znaczy tak?- zapytał
- Yhymmm... - odpowiedziałam.
Pocałował mnie w policzek, powoli odstawił mnie na ziemię, podniósł moją torbę i udaliśmy się razem do naszego mieszkania.
- Zuzka... tak bardzo cię przepraszam...- powiedział z żalem
- Oj już Horanku, przestań.- Powiedziałam, podeszłam do niego i pogładziłam po policzku. Niall zamknął drzwi wejściowe.
- Yhmm... Nialler? Dlaczego klękasz?- zapytałam ze zdziwieniem
- Chodź tu na chwilę- powiedział sięgając do kieszeni - Zuzanno...
- Nie mów tak do mnie- powiedziałam rozbawiona.
- ...No dobrze. Zuzka, ukradłaś moje serce. Nie chcę zmarnować sobie życia będąc kawalerem siedzącym przed telewizorem. Chcę, abyś spędziła ze mną resztę swojego życia i a byś umarła jako pani ,,Horan''? Zgodzisz się nią zostać?- zapytał z nadzieją w głosie.
Zaczęłam płakać jak małe dziecko.
- T-tak, będę panią Horan- na tę wiadomość, podskoczył jak najwyżej mógł i założył mi pierścionek na palec. Byłam wzruszona i naprawdę szczęśliwa.

                            *****Perspektywa Nialla******

Zgodziła się!! O mój Boże. Wybiegłem z domu, nawet nie wiem kiedy przed naszym domem zjawiło się mnóstwo papparazzich.
- ZGODZIŁA SIĘ!! TO NIEMOŻLIWE!!- krzyczałem, a Zuzka tylko stała w drzwiach i chichotała. Podbiegłem do niej, złapałem ją w pasie i zacząłem kręcić wokół własnej osi.
- TA DZIEWCZYNA BĘDZIE PRZYSZŁĄ PANIĄ HORAN!!- wykrzyczałem i postawiłem Zuzkę na ziemi. Przyssała swoje usta do moich...

______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Yay! <3
Już jest trzeci rozdział! *o*
Rozdział pierwszy :3
Rozdział drugi :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz